niedziela, 21 października 2012

Rozdział 21 ^ ^

*W tym samym czasie*

*Oczami Jen*
       Szliśmy do domu i rozmawialiśmy o ,,dniach dla fanów''. Konkretnie to rozmawiałam, ja, Zayn i Liam, bo nasze gołąbeczki szły z przodu i okazywały sobie czułość.
- Na szczęście nie ma tu fotografów - powiedziałam.
- No... Myślę, że fani nie byli by zadowoleni... Powinien im najpierw powiedzieć, że jest w związku - odpowiedział zasmucony Zayn.
        Zauważyłam, że Zayn jest smutny... Byłam ciekawa czemu, lecz nie mój interes. Chciałabym powiedzieć mu co czuję, ale boję się że mnie odrzuci... Popadłam w zamyślenie, ale przerwał mi Liam:
- Co wy obaj tacy smutni?
- My? - odpowiedzieliśmy razem i spojrzeliśmy na siebie czerwieniejąc.
- Nic specjalnego - znowu odpowiedzieliśmy równo.
        Spuściłam głowę zawstydzona i uśmiechnęłam się. Po chwili usłyszałam od Liama:
- Yhy... Na pewno.. Jak nie chcecie to nie mówcie.
     Ucichliśmy.. Było słychać tylko śmieszki Lou i Jess. Po kilku minutach doszliśmy do domu. Po cichu weszliśmy do domu, gdyż nie chcieliśmy obudzić Ani. Ku naszemu zdziwieniu Ania nie spała, siedzieli razem z Harrym objęci na kanapie, oglądając film.
- Ekhem - chrząknęłam - Czy my o czymś nie wiemy/
- Co?! A nic nic.. - powiedziała Ania i szybko oderwała się od Harrego.

*Oczami Ani*
          Odsunęłam się od Harrego, a dziewczyny i chłopaki podeszli do nas. Jess zaczęła.
- Mamy dla was dwie wiadomości.
- No dawaj - powiedziałam.
     Louis i Jess wstali i ucieszona Jess powiedziała:
- Jesteśmy razem!
- Co?! - krzyknęłam mile zaskoczona i przytuliłam Jess - Gratulacje!
- No gratuluje stary - powiedział Harry i przybili piątkę z Louisem. - A druga wiadomość? - zapytałam
- Wpadłam na pomysł, żeby podziękować fanom chłopaków - powiedziała Jess.
- Ale jak? Ich jest miliony w każdym kraju.. - zapytałam zdziwiona.
- Damy radę, musimy wszystko we trzy zaplanować i to szybko, bo mamy tylko 2 miesiące do następnej trasy - powiedziała zafascynowana Jess.
- Musimy znaleźć menagera - powiedziałam.
- No właśnie.. My nimi zostałyśmy.. - powiedziała powoli Jess.
- Co?! - zapytałam zaskoczona - Wiesz, ile to jest pracy? Przecież nie damy rady! Trzeba wszystko załatwiać i wszędzie z nimi jeździć! Jess przypominam ci, że chodzimy do szkoły! Teraz są wakacje, ale za miesiąc idziemy do szkoły! - krzyczałam, co ona sobie myślała... - Przecież nie mamy pojęcia o tej pracy!
- Dobrze! Znajdziemy menagera! - krzyknęła i rozpłakana Jess pobiegła do swojego pokoju.
        Może niepotrzebnie się na nią tak wydarłam, ale nie wiem co ona sobie myślała. Postanowiłam również wyjść z pokoju, bo każdy patrzył się na mnie, jakbym spadła z kosmosu.
- I dlatego ona zawsze podejmuje decyzje.. Na śmierć zapomniała o szkole.. Ania miała rację nie dałybyśmy rady.. - powiedziała smutna Jen.
- W pełni się z nią zgadzam - powiedział Liam - Chociaż przez wakacje mogłybyście się wszystkim zająć.
- Też tak myślę.. Ale Ania też na to wpadnie, jestem pewna - powiedziała zdecydowana Jen.
     Do domu wparował Niall szczęśliwy, jakby nie wiadomo co wygrał..
- Coś ty taki szczęśliwy? - zapytał z sarkazmem Zayn.
          Niall usiadł na kanapie i zaczął nawijać, jak nakręcona katarynka o Maii. Usłyszałam, że o niej gada więc szybko wyleciałam z pokoju rzuciłam się na Nialla.
- Maja jest w Londynie/!
- Tak! - krzyknął Niall.
- Gdzie?! - krzyczałam szczęśliwa
- Mówiła, że mieszka u jakiejś cioci... Nie przysłuchiwałem się dokładnie.. - mówił rozmarzony Niall.
       Bez słowa wyleciałam z domu. Doskonale wiedziałam u jakiej cioci mieszka. Nie mogłam się doczekać aż z nią pogadam.

*Oczami Louisa*
      Stałem zaskoczony sytuacją.. Nie znałem Ani od tej strony. Ma mocny głos kobita. Po kilku minutach w końcu się otrząsnąłem. Zdecydowałem iść do mojej dziewczyny. Zapukałem w drzwi do jej pokoju czekając na odpowiedź ,, Proszę'', ale usłyszałem:
- Chcę zostać sama! - krzyknęła zapłakana Jess.
     Nie pytając wszedłem do pokoju i usiadłem koło niej i zacząłem mówić:......


*****************************************************************
No hello ;D ! jesteśmy z kolejnym ;D i jak Wam się podoba?? :P

wtorek, 2 października 2012

Rozdział 20 :P

*Oczami Nialla*
           Do restauracji weszła Maja z jakimś chłopakiem. Od czasu koncertu utkwiła mi w pamięci. Miło mi się z nią rozmawiało i w ogóle.
- Ale kto to jest? - zapytał Zayn.
- No nie pamiętasz? Kuzynka Ani, która była z dziewczynami na koncercie - wyjaśniłem.
- Aha. Już ją pamiętam.
- Maja. Chodź do nas - zawołała ją Jess.
- Cześć - podeszła do nas.
- Hej - powiedzieli wszyscy chórem.
- Może się dosiądziecie? - zaproponowałem.
- Wiesz co..przyszliśmy tu porozmawiać w 4 oczy, więc niestety nie skorzystamy z tej propozycji.
- Okej. Nie będziemy wam przeszkadzać - odpowiedziałem, a Maja poszła ze swoim chłopakiem do stolika w samy rogu restauracji.

*Oczami Harrego*
*W tym samy czasie*

          Ania spała, więc pomyślałem żę zrobię jej coś do jedzenia. Postanowiłem przygotować spaghetti, ponieważ była to jedna z niewielu rzeczy które potrafiłem ugotować. Kiedy już zrobiłem Ani obiad skierowałem się z tacką do pokoju. Otwarłem po cichu drzwi, żeby jej nie obudzić. Położyłem tackę na szafce i przyglądałem się śpiącej dziewczynie... Tak słodko wyglądała. Po chwili postanowiłem ją obudzić, bo nie chciałem żeby wystygł jej obiad.

- Ania, wstawaj - powiedziałem i lekko poruszyłem dziewczyną.
- Tak? - ziewnęła i się przeciągnęła.
- Zrobiłem ci obiad. Pomyślałem, że jesteś głodna bo jak przyszłaś to nawet nie miałaś czasu nic zjeść.
- O dziękuję ci - podniosła się i pocałowała mnie w policzek - kochany jesteś.
- Nie ma za co.. Jedz póki gorące - powiedziałem podałem Ani tackę z jedzeniem.
- Jakie dobre - zaczęła zachwalać - Gdzie ty się tak nauczyłeś gotować?
- Mama kiedyś pokazała mi kilka przepisów... ale spaghetti to jest chyba jedna z niewielu rzeczy, których nie spieprze...
- Nie przesadzaj.. To jest naprawdę świetne.
- Dzięki. A tak w ogóle to się wyspałaś?
- Tak... bardzo dobrze się spało
- Powiedz mi jeszcze coś o sobie, bo na razie wiem tylko, że twoi rodzice zginęli w wypadku..
- Co mam ci powiedzieć? Nie mam ciekawego życiorysu..
- Miałaś kiedyś chłopaka? - wyskoczyłem z tym pytaniem jak Filip z konopi, nie za bardzo go przemyślałem.
- Owszem miałam.. jeszcze jak mieszkałam w Polsce - odpowiedziała jak gdyby nigdy nic
- A czemu nie jesteście razem?
- To długa historia, ale jak już chcesz wiedzieć to ci powiem.. To było w pierwszej klasie liceum.. Bujałam się w rok starszym chłopaku.. Nigdy nie zwracał na mnie uwagi i na dyskotece poprosił mnie ni z gruszki ni z pietruszki żebym z nim zatańczyła.  Może wynikało to z tego że były tylko 3 dziewczyny, ale mniejsza o to..
Od tamtej pory zaczęliśmy się spotykać, praktycznie codziennie gdzieś razem wychodziliśmy.. No i kiedyś umówiłam się z nim w parku, byliśmy już wtedy parą. Szłam cała szczęśliwa na to spotkanie i kiedy dochodziłam już to zobaczyłam żę całuje i obmacuje się z jakąś laską.. Zaczęłam iść w stronę domu cała zalana  łzami.. On to zauważył i zaczął się tłumaczyć, że to nie tak, ale ja mu nie wierzyłam. Byłam tak załamana, że wyjechałam do Londynu i tak zaczęłam nowe życie - skończyła.
- Co za dupek.. ale w sumie to dzięki niemu tutaj jesteś i dzięki temu cię poznałem - powiedziałem.
- Ja też się cieszę, że wtedy wyjechałam.
        Opowiadaliśmy tak sobie o swoich miłościach i czasach jak byliśmy mali. Tak dobrze się nam rozmawiało, że nawet nie zauważyliśmy upływającego czasu.

*Oczami Nialla*
       Siedzieliśmy tak w tej restauracji, a ja cały czas patrzyłem ukradkiem na Majkę. W końcu zobaczyłem, że jej chłopak odchodzi od stolika, a jej zaczęły pojawiać się łzy w oczach. Wreszcie nie dała rady i zaczełam strasznie płakać. Nikt tego nie zauważył, bo wszyscy byli pochłonięci rozmową o specjalnych dniach dla fanów. Ja jak gdyby nigdy nic podniosłam się od stolika i podszedłem do Maji.
- Co się dzieje? Czy ten chłopak coś ci powiedział?
- On.. on - tak strasznie płakała że nie mogła wydusić z siebie słowa. Chwilę później była już spokojniejsza i powiedziała co się stało - on ze mną zerwał.. Powiedział, że ktoś mu płacił żeby ze mną był, ale nie chciał powiedzieć kto. Powiedział też, że nie może już ze mną być bo znalazł sobie inna dziewczynę z którą będzie miał dziecko - tutaj głos znowu jej się załamał i zaczęła płakać.
- Nie był po prostu ciebie wart... nie przejmuj się nim... jeszcze nie jednego chłopaka będziesz mieć w życiu - zacząłem ją pocieszać
- Niall, powiedz mi tylko.. Czy ja jestem aż taka okropna, że trzeba komuś płacić żeby ze mną był?
- No pewnie że nie... Pewnie jakiś pojebaniec to wszystko wymyślił - powiedziałem i mocno ją przytuliłem.. Zawsze chciałem to zrobić, a teraz jest okazja. Skoro ten debil nie skorzystał z okazji to Niall Horan wkracza do akcji.
Louis patrzył się w naszą stronę i pokazał gestem, że już wychodzą. Ja tylko poruszyłem usatmi, że później przyjdę.. On zrozumiał i po chwili w Nandos nie było już moich przyjaciół, a ja zostałem z Mają, która cały czas płakała...


***************************************************************************************************************
No i jest w końcu rozdział :D Myśle , że nas pozytywanie zaskoczycie i bedzie dużoo komentarzyy ! :D