wtorek, 2 października 2012

Rozdział 20 :P

*Oczami Nialla*
           Do restauracji weszła Maja z jakimś chłopakiem. Od czasu koncertu utkwiła mi w pamięci. Miło mi się z nią rozmawiało i w ogóle.
- Ale kto to jest? - zapytał Zayn.
- No nie pamiętasz? Kuzynka Ani, która była z dziewczynami na koncercie - wyjaśniłem.
- Aha. Już ją pamiętam.
- Maja. Chodź do nas - zawołała ją Jess.
- Cześć - podeszła do nas.
- Hej - powiedzieli wszyscy chórem.
- Może się dosiądziecie? - zaproponowałem.
- Wiesz co..przyszliśmy tu porozmawiać w 4 oczy, więc niestety nie skorzystamy z tej propozycji.
- Okej. Nie będziemy wam przeszkadzać - odpowiedziałem, a Maja poszła ze swoim chłopakiem do stolika w samy rogu restauracji.

*Oczami Harrego*
*W tym samy czasie*

          Ania spała, więc pomyślałem żę zrobię jej coś do jedzenia. Postanowiłem przygotować spaghetti, ponieważ była to jedna z niewielu rzeczy które potrafiłem ugotować. Kiedy już zrobiłem Ani obiad skierowałem się z tacką do pokoju. Otwarłem po cichu drzwi, żeby jej nie obudzić. Położyłem tackę na szafce i przyglądałem się śpiącej dziewczynie... Tak słodko wyglądała. Po chwili postanowiłem ją obudzić, bo nie chciałem żeby wystygł jej obiad.

- Ania, wstawaj - powiedziałem i lekko poruszyłem dziewczyną.
- Tak? - ziewnęła i się przeciągnęła.
- Zrobiłem ci obiad. Pomyślałem, że jesteś głodna bo jak przyszłaś to nawet nie miałaś czasu nic zjeść.
- O dziękuję ci - podniosła się i pocałowała mnie w policzek - kochany jesteś.
- Nie ma za co.. Jedz póki gorące - powiedziałem podałem Ani tackę z jedzeniem.
- Jakie dobre - zaczęła zachwalać - Gdzie ty się tak nauczyłeś gotować?
- Mama kiedyś pokazała mi kilka przepisów... ale spaghetti to jest chyba jedna z niewielu rzeczy, których nie spieprze...
- Nie przesadzaj.. To jest naprawdę świetne.
- Dzięki. A tak w ogóle to się wyspałaś?
- Tak... bardzo dobrze się spało
- Powiedz mi jeszcze coś o sobie, bo na razie wiem tylko, że twoi rodzice zginęli w wypadku..
- Co mam ci powiedzieć? Nie mam ciekawego życiorysu..
- Miałaś kiedyś chłopaka? - wyskoczyłem z tym pytaniem jak Filip z konopi, nie za bardzo go przemyślałem.
- Owszem miałam.. jeszcze jak mieszkałam w Polsce - odpowiedziała jak gdyby nigdy nic
- A czemu nie jesteście razem?
- To długa historia, ale jak już chcesz wiedzieć to ci powiem.. To było w pierwszej klasie liceum.. Bujałam się w rok starszym chłopaku.. Nigdy nie zwracał na mnie uwagi i na dyskotece poprosił mnie ni z gruszki ni z pietruszki żebym z nim zatańczyła.  Może wynikało to z tego że były tylko 3 dziewczyny, ale mniejsza o to..
Od tamtej pory zaczęliśmy się spotykać, praktycznie codziennie gdzieś razem wychodziliśmy.. No i kiedyś umówiłam się z nim w parku, byliśmy już wtedy parą. Szłam cała szczęśliwa na to spotkanie i kiedy dochodziłam już to zobaczyłam żę całuje i obmacuje się z jakąś laską.. Zaczęłam iść w stronę domu cała zalana  łzami.. On to zauważył i zaczął się tłumaczyć, że to nie tak, ale ja mu nie wierzyłam. Byłam tak załamana, że wyjechałam do Londynu i tak zaczęłam nowe życie - skończyła.
- Co za dupek.. ale w sumie to dzięki niemu tutaj jesteś i dzięki temu cię poznałem - powiedziałem.
- Ja też się cieszę, że wtedy wyjechałam.
        Opowiadaliśmy tak sobie o swoich miłościach i czasach jak byliśmy mali. Tak dobrze się nam rozmawiało, że nawet nie zauważyliśmy upływającego czasu.

*Oczami Nialla*
       Siedzieliśmy tak w tej restauracji, a ja cały czas patrzyłem ukradkiem na Majkę. W końcu zobaczyłem, że jej chłopak odchodzi od stolika, a jej zaczęły pojawiać się łzy w oczach. Wreszcie nie dała rady i zaczełam strasznie płakać. Nikt tego nie zauważył, bo wszyscy byli pochłonięci rozmową o specjalnych dniach dla fanów. Ja jak gdyby nigdy nic podniosłam się od stolika i podszedłem do Maji.
- Co się dzieje? Czy ten chłopak coś ci powiedział?
- On.. on - tak strasznie płakała że nie mogła wydusić z siebie słowa. Chwilę później była już spokojniejsza i powiedziała co się stało - on ze mną zerwał.. Powiedział, że ktoś mu płacił żeby ze mną był, ale nie chciał powiedzieć kto. Powiedział też, że nie może już ze mną być bo znalazł sobie inna dziewczynę z którą będzie miał dziecko - tutaj głos znowu jej się załamał i zaczęła płakać.
- Nie był po prostu ciebie wart... nie przejmuj się nim... jeszcze nie jednego chłopaka będziesz mieć w życiu - zacząłem ją pocieszać
- Niall, powiedz mi tylko.. Czy ja jestem aż taka okropna, że trzeba komuś płacić żeby ze mną był?
- No pewnie że nie... Pewnie jakiś pojebaniec to wszystko wymyślił - powiedziałem i mocno ją przytuliłem.. Zawsze chciałem to zrobić, a teraz jest okazja. Skoro ten debil nie skorzystał z okazji to Niall Horan wkracza do akcji.
Louis patrzył się w naszą stronę i pokazał gestem, że już wychodzą. Ja tylko poruszyłem usatmi, że później przyjdę.. On zrozumiał i po chwili w Nandos nie było już moich przyjaciół, a ja zostałem z Mają, która cały czas płakała...


***************************************************************************************************************
No i jest w końcu rozdział :D Myśle , że nas pozytywanie zaskoczycie i bedzie dużoo komentarzyy ! :D



2 komentarze: