środa, 4 lipca 2012

Rozdział 10 xD

- PRZECZYTAJCIE POD TEKSTEM -

-Po pierwsze to nie ja się z nim całowałam tylko on nagle pocałował mnie!!!
-A co to za różnica? - zapytała Jen
-Wielka! - krzyknęłam - A poza tym on od dawna mi się podoba.
-A Harry to może nie? - zapytała oburzonym tonem Jess
-Tak, ale nie wiem, czy on kiedykolwiek wybudzi się ze śpiączki - powiedziałam ze łzami w oczach i zapchanym od kataru nosem.
        Gdy dziewczyny zauważyły jak ciężko mi w tej sytuacji przytuliły mnie, próbując wydusić z siebie chodź słowo. W końcu Jen zdobyła się na odwagę i powiedziała:
-Przecież ja cię rozumiem. Zayn nawet nie wiem, co do niego czuję - popłakała się tak bardzo, że Jess też zaczęła płakać.
-A ty czemu płaczesz? - zapytałam Jess ocierając mokre oczy.
-Bo ja też za nimi tęsknie. Chce, żeby już z nami byli - otarła kapiące z brody łzy.
         Nagle zadzwonił mi telefon. To Justin, ale ja  nie chciałam teraz z nim gadać, bo w końcu mogłam uzyskać trochę zrozumienia od dziewczyn. Napisałam mu sms-a:
         ,,Nie mogę teraz gadać, zadzwoń później"
         Gdy odłożyłam telefon, usiadłam z dziewczynami na sofie i rozmawiałyśmy o naszych problemach. Trwało to ponad godzinę.
-Dziewczyny, obiecajmy sobie, że cokolwiek się stanie będziemy przyjaciółkami - powiedziała Jen.
-Czemu miały byśmy nie być przyjaciółkami? - zapytałam
-No chodziło mi o to, że już nigdy nie będziemy się kłócić - poprawiła się Jen
-Dobrze - powiedziałyśmy i znowu się przytuliłyśmy.
          Po wyczerpującej rozmowie nic się nie zmieniło. Nadal nie wiedziałam co mam zrobić z tym, że w tym samym czasie czułam coś do dwóch chłopaków. Nagle spojrzałam na zegarek, była już 11.00, a my obiecałyśmy Louisowi, że przyjedziemy rano. Ubrałyśmy się i po wykonaniu wszystkich porannych zajęć związanych z toaletą zadzwoniłam po taksówkę. Po kilku minutach podróży weszłyśmy do szpitala. Podeszłam do lekarza i spytałam, czy są jakieś poprawy u Harrego i Zayna.
-Tak, Zayn poruszył palcem u ręki, co może oznaczać, że za kilka dni lub tygodni odzyska przytomność - oznajmił lekarz, a po chwili dodał - Niestety Harremu spadło tętno, co oznacza że jego stan trochę się pogorszył, ale na razie nie trzeba się tym zbytnio martwić, bo za ok. 2 godziny tętno wróci do normy.
-Bardzo panu dziękuję za informację - powiedziałam i z przed chwilą otrzymanymi wieściami udałam się w stronę Jess i Jen. Zapytały się oczywiście o stan zdrowia chłopaków, a ja powtórzyłam im to o czym zawiadomił mnie lekarz.
-Przykro mi - powiedziała Jess kiedy powiedziałam jej o stanie Harrego.
-Mi też, ale pewnie też będzie niedługo lepiej, bądźmy dobrej myśli - powiedziałam.
-Nie wiem czy to dobra pora, ale jest prawie 12, więc chodźmy do chłopaków - zaproponowała Jen.
-No dobra.
            Weszłyśmy do windy, aż tu nagle winda się zatrzymała i zaczęła świecić jak policyjna syrena.
-AAAAAAAAAAAAA!! Utknęłyśmy - krzyknęła Jen, jak zawsze spokojna i opanowana...
-Zachowajmy spokój. Zobaczcie, to jest przycisk ze dzwonkiem, dzięki któremu winda zacznie wyć jak sygnał i ktoś nas wyciągnie - poinformowałam dziewczyny.
-Jest tam ktoś? -  zapytał męski głos zza drzwi.
-Tak. 3 dziewczyny. Winda stanęła, może nam ktoś pomóc?
-Poczekajcie chwilę już idę po pomoc - odezwał się głos.
      Po 10 minutach bezczynnego czekania drzwi windy otwarły się, a przed nami na wózku siedział Louis.
-Louis!!! - wrzasnęła Jess na cały szpital, tak, że aż ludzie zaczęli się na nią patrzyć.
-Cześć - powiedział 3 tony ciszej i dał ,,swojej" Jess słodkiego buziaka w policzek, a potem ją przytulił.
-Hej Lou - powiedziałam razem z Jen.
-Jak się czujesz? - spytała Jess
-Już lepiej. A ty wyspana?
-Tak i to bardzo - uśmiechnęła się.
-Chodź Jen, zostawimy nasze gołąbeczki same. - powiedziałam
-Ok.
       Poszłyśmy w stronę lekarza leczącego chłopaków. W środku zobaczyłyśmy policję. Kiedy lekarz nas zobaczył powiedział:
-Stan chłopaków się nie zmienił.
-Aha. - powiedziałam zasmucona.
       Wyszłyśmy z gabinetu i poszłyśmy w stronę pokoju Liama i Nialla, gdy nagle w telewizji na korytarzu szły wiadomości:
,,Z ostatniej chwili od Komisariatu Głównej Londyńskiej Policji - odezwał się głos z TV - Piątka przyjaciół z zespołu One Direction jest już kilka dni w szpitalu za przyczyną rozbicia się samolotu. Dowiedzieliśmy się jednak, że to nie był zwykły przypadek. Jak dowodzi policja był to zamach. Mężczyźni odpowiedzialni za to zdarzenie są już w więzieniu skazani na dożywotnie pozbawienie wolności. Głównym celem zamachu było porwanie zespołu, lecz jak widać sprawy potoczyły się inaczej. Mówiła dla was Agata Mrozicka"
        Kopara nam opadła, nie wiedziałyśmy co powiedzieć. Szybko udałyśmy się do pokoju chłopaków, ale oni już wszytko wiedzieli, bo była u nich policja.
-Słyszałyśmy w telewizji, co się stało - powiedziała Jen.
-To jest straszne. - powiedziałam.
 Chłopaki na to...


******************************************************************************************
Mamy 10 ;) Jak Wam się podoba?
Jak już wspominałyśmy pod naszymi rozdziałami pojawia się co raz mniej komentarzy i nie jest to miłe...Mamy ponad 1000 wyświetleń i raczej nie robią ich 2 albo 3 osoby, które komentują nam bloga. Miło by było z Waszej strony, że jak już wchodzicie to żebyście chociaż ten komentarz napisali, bo na prawdę nie zajmie Wam to dużo czasu, a nas będzie motywować do dalszego pisania. Teraz, tak na prawdę, mamy zero motywacji i jak tak dalej pójdzie to skończymy to opowiadanie... Nie wymagamy od Was minimalnej liczby komentarzy, bo jak czytamy inne blogi to takie rzeczy nas denerwują, dlatego nie robimy czegoś takiego na naszym blogu...
Nie wiem, czy udało nam się do Was przemówić, ale chociaż raz chciałybyśmy zobaczyć więcej komentarzy...




9 komentarzy:

  1. http://weirdfascination.blogspot.com/
    wejdziesz? dopiero zaczynam ;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Co to za opowiadanie...co to w ogóle ma być, teraz będę musiała przestać czytać wszystkie blogi, które czytałam do tej pory, bo po waszym opowiadaniu nic już mi się nie będzie podobało :D Chciałam założyć własnego ale po tym co przeczytałam to nie ma sensu xDD Ten blog nadaje sensu mojemu życiu <3 Dziękuję <3 Zajebisty blog i czekam na następny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham ten blog :*

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham tego bloka najlepszy jaki czytałam :D -demi

    OdpowiedzUsuń
  6. hej dziewczęta :P świetny rozdział :3 pomału się rozkręcacie i wakacje, widzę, robią wam dobrze ;D czekałam i się doczekałam. :)
    @MadzikkxD

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam cały wasz blog i ostatecznie powiem ,że jest on ZAJEBISTYYYY !!! ♥ Heh .xd Czekam na następne rozdziały :**

    OdpowiedzUsuń
  8. nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <33 Blog jest po prostu zajebisty co tu dużo pisać :)XD

    OdpowiedzUsuń
  9. jak zawsze super :)

    OdpowiedzUsuń